Gdzie podziały się dzieci? Niepłodność – jedna z przeszkód na drodze do rodzicielstwa

Jak pokazują dane statystyczne w ciągu ostatnich 3 ostatnich lat liczba narodzin w Trójmieście zmalała o ok. 20% – to porównanie roku 2022 z rokiem 2019[1]. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest niepłodność – uznana przez Światową Organizację Zdrowia za chorobę społeczną. W Polsce z niepłodnością zmaga się ok. 1,5 miliona par. Jej leczenie staje się coraz bardziej istotnym wyzwaniem w polityce zdrowotnej.

Sytuacja demograficzna w Trójmieście

Nieco ponad 9 400 dzieci urodziło się w 2022 roku w Trójmieście, co oznacza, że na świat przyszło o prawie 2 000 mniej dzieci niż trzy lata wcześniej. Liczba narodzin spada w całej Polsce, z każdym rokiem rodzi się o około 20 tysięcy mniej dzieci.[2] Wśród przyczyn spadku dzietności wymienia się nie tylko czynniki ekonomiczne, społeczne czy światopoglądowe, ale także zdrowotne. W Polsce choroba, jaką jest niepłodność, uniemożliwia spełnianie marzeń o rodzicielstwie 1 na 5 par w wieku rozrodczym.

Niepłodność to choroba

Opublikowany w kwietniu 2023 roku raport WHO[3] wskazuje, że niepłodność dotyczy średnio 17,8% osób z krajów o wysokich dochodach oraz 16,5% osób mieszkających w krajach, gdzie dochody są średnie lub niskie. WHO definiuje niepłodność jako niemożność osiągnięcia ciąży w czasie 12 miesięcy, pomimo regularnego współżycia. Ale działać trzeba wcześniej!. Warto podkreślić, że im starsza wiekowo para, tym czas reakcji na nieskuteczne starania o ciążę powinien być krótszy. U partnerów w przedziale wiekowym 30 – 40 lat reagować należy już po 6 miesiącach podejmowania prób. Natomiast, gdy kobieta przekroczy 40 lat – wówczas każdy miesiąc jest bardzo istotny w procesie starania o dziecko – wyjaśnia dr n. med. Beata Makowska, specjalista ginekolog-położnik z kliniki InviMed w Gdyni.

Niepłodność to problem pary, a nie tylko kobiety

Choroba dotyczy zarówno kobiety, jak i mężczyzny. U mężczyzn główną przyczyną niepłodności  są nieprawidłowe parametry nasienia. Czynnik męski jest przyczyną niepłodności u ponad 40% par, a u kolejnych ok. 20% występuje jednocześnie z czynnikiem żeńskim. Oznacza to, że problemy z jakością nasienia dotyczą więcej niż 60% pacjentów – mówi dr n. med. Bartłomiej Wolski, specjalista ginekolog-położnik z Kliniki InviMed z Gdyni. W przypadku kobiet najczęstszą  przyczyną niepłodności jest endometrioza, która występuje u co piątej kobiety zgłaszającej się do kliniki leczenia niepłodności. Inne przyczyny, to m.in: zaburzenia owulacji, zaburzenia  hormonalne, zespół policystycznych jajników, niska rezerwa jajnikowa, niedrożność jajowodów, choroba Hashimoto czy insulinooporność  – dodaje dr Wolski.

Działać trzeba natychmiast – jeśli już wiadomo, że naturalnie nie uda się zajść w ciążę

Bardzo ważne jest, żeby leczenie niepłodności podjąć jak najszybciej po postawieniu diagnozy, gdyż w miarę upływu czasu, szanse na ciążę będą coraz mniejsze, np. w związku z malejącą rezerwą jajnikową – przekonuje dr Beata Makowska. Terapię należy rozpocząć najlepiej w specjalistycznej klinice. W placówkach leczenia niepłodności doświadczeni specjaliści rożnych dziedzin medycyny (m.in. ginekolodzy, endokrynolodzy, androlodzy, immunolodzy, embriolodzy) nie tylko przeprowadzą odpowiednią diagnostykę, ale przede wszystkim wskażą najskuteczniejszą metodę leczenia. Wybór metody leczenia zależy od wielu czynników, m.in. przyczyny niepłodności, ale również: wieku pary, stanu rezerwy jajnikowej czy jakości nasienia. Istnieje wiele możliwości leczenia niepłodności, począwszy od stymulacji owulacji i naturalnych starań o ciążę, aż po  techniki wspomaganego rozrodu: inseminacje oraz in vitro. Najskuteczniejszą metodą dla par, u których występują wskazania wymienione w  ustawie o leczeniu niepłodności  jest in vitro – dodaje dr Bartłomiej Wolski. W klinikach InviMed skuteczność cykli in vitro wynosi ponad 50%, co oznacza, że 6 na 10 par spełnia swoje marzenia o rodzicielstwie. Aż 65% kobiet poniżej 35 roku życia ma szansę zostać mamą po pierwszym cyklu in vitro, natomiast u kobiet pomiędzy między 35 a 39 rokiem życia ok. 63% zabiegów kończy się sukcesem za pierwszym razem – podkreśladr Wolski.

Na całym świecie 1 na 6 osób doświadcza niepłodności, co wskazuje na pilną potrzebę zwiększenia dostępu do leczenia dla osób potrzebujących. Obecnie w naszym kraju zabiegi wspomaganego rozrodu nie są objęte refundacją. Istnieją natomiast samorządowe programy dofinansowania leczenia niepłodności metodą in vitro. Polskie kliniki zapewniają wysokiej jakości leczenie niepłodności, copotwierdzają raporty co roku przygotowywane przez ESHRE (European Society of Human Reproduction and Embryology). Bardzo istotne jest wsparcie par mających problem z płodnością. Jak pokazują statystyki, in vitro to jedna z najbardziej skutecznych metod leczenia, która może sprzyjać zwiększaniu dzietności. Dzięki tej metodzie łącznie w klinikach InviMed na świat przyszło już ponad 13 tysięcy dzieci – mówi dr Beata Makowska. Zdecydowanie potrzebne jest zwiększenie liczby samorządowych programów wspierających, by umożliwić realizację marzeń o rodzicielstwie parom  ze wszystkich regionów i z mniejszych miejscowości.

Rusza InviMed w Gdańsku

W maju br. zostanie uruchomiony gabinet konsultacyjny InviMed na terenie CM Medicover przy al. Grunwaldzkiej. Będzie można zrealizować tam bezpłatnie pierwszą wizytę. Oferta skierowana jest do wszystkich pacjentek i pacjentów zainteresowanych diagnozą niepłodności. Więcej informacji znajduje się na stronie internetowej Kliniki InviMed Gdynia.

Eksperci InviMed Gdynia:

dr n med. Beata Makowska – specjalista położnictwa i ginekologii, ekspertka w dziedzinie leczenia niepłodności w klinice InviMed Gdynia. Przez 10 lat pracowała Klinice Położnictwa Akademii Medycznej w Gdańsku. Absolwentka kierunku lekarskiego Akademii Medycznej w Gdańsku, gdzie również uzyskała stopień doktora nauk medycznych. Leczeniem niepłodności zajmuje się od ponad dwóch dekad, a za swoją pracę i profesjonalną opiekę nad pacjentami w 2012 roku otrzymała Certyfikat Zaufania Pacjentów w Ogólnopolskim Plebiscycie Medycznym Laur Pacjenta 2012. Jest członkiem m.in. Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego.

dr n med. Bartłomiej Wolski – specjalista położnictwa i ginekologii, seksuologii i perinatologii w klinice InviMed Gdynia, zastępca kierownika oddziału położnictwa i ginekologii w Szpitalu Św. Wojciecha w Gdańsku, a także konsultant województwa kujawsko-pomorskiego w zakresie seksuologii. Absolwent kierunku lekarskiego na Akademii Medycznej w Bydgoszczy, gdzie również uzyskał tytuł doktora nauk medycznych. W zakresie ginekologii i rozrodczości specjalizuje się w technikach chirurgii endoskopowej, uroginekologii oraz diagnostyce i leczeniu niepłodności. Jako certyfikowany ultrasonografista obejmuje opieką przedkoncepcyjną kobiety z niepłodnością, oferując diagnostykę przyczyny niepłodności oraz przygotowanie do zastosowania technik medycznie wspomaganego rozrodu.

O klinikach leczenia niepłodności InviMed

InviMed to sieć klinik leczenia niepłodności, obecna na rynku od 22 lat. Pierwsza klinika została otwarta w 2001 r. w Warszawie. Dziś InviMed to 6 specjalistycznych placówek w: Warszawie (2 kliniki), Wrocławiu, Poznaniu, Gdyni i Katowicach. W 2012 roku InviMed znalazł się wśród brandów Medicover. Wykwalifikowany, doświadczony zespół lekarzy i embriologów z międzynarodowymi certyfikatami w zakresie niepłodności prowadzi wysokospecjalistyczną diagnostykę i skutecznie leczy niepłodność, pomagając pacjentom w drodze do rodzicielstwa. Pacjenci mogą korzystać z zaawansowanych metod wspomaganego rozrodu, w tym zapłodnienia pozaustrojowego metodą in vitro (również z wykorzystaniem komórek rozrodczych dawców) oraz inseminacji. InviMed oferuje także najnowsze i nieinwazyjne badania genetyczne zarodków oraz badania prenatalne. Kliniki umożliwiają zabezpieczenie płodności, np. w przypadku chorób nowotworowych kobiet i mężczyzn lub endometriozy. Dzięki klinikom InviMed  na świat przyszło już ponad 13 tys. dzieci.  InviMed jest partnerem wielu samorządowych programów dofinansowania in vitro. Więcej informacji o leczeniu niepłodności oraz klinikach InviMed na www.invimed.pl


[1] akty urodzeń Urzędów Stanu Cywilnego Gdańsk, Gdynia, Sopot

[2] Dane GUS

[3] „Infertility prevalence estimates 1990-2021”

Sport i zdrowie

Branża medyczna będzie wykorzystywać coraz więcej nowinek technologicznych i innowacyjnych rozwiązań. Pozwalają one na szybszą diagnostykę, efektywną terapię i sprawną rehabilitację. Skoordynowana komunikacja z pacjentem, m.in. poprzez e-czaty czy wideoczaty, jest kluczowa dla kompleksowej opieki. Nowe technologie powinny być nakierowane na wczesną diagnostykę i pozwolić na rehabilitację w domu.

Służba zdrowia nowej generacji będzie wykorzystywała coraz więcej nowinek technologicznych – urządzeń mobilnych, telediagnostyki czy sztucznej inteligencji. W najbliższej przyszłości ponad 14 mln pacjentów może korzystać z nowych technologii w procesie leczenia. Największy potencjał mają przede wszystkim usługi telemedyczne, które mogą zrewolucjonizować system opieki zdrowotnej: przyspieszyć możliwość rozpoznania choroby czy poprawić jakość monitorowania leczenia.

Nowe technologie pozwalają na szybszą diagnostykę, bardziej efektywną terapię i sprawną rehabilitację. Często są wytworem wielu wynalazców, którzy starają się doprowadzić do tego, by były one użyteczne dla pacjentów. Jest wiele innowacji, które dostają wiele nagród, natomiast nie są użytkowane, bo są zbyt trudne do zastosowania w codziennym życiu. Powinny być nakierowane na wczesną diagnostykę, która pozwala na zmniejszenie kosztów diagnostyki i ewentualnej terapii. Nowe technologie, które pozwalają na rehabilitację, powinny być dostosowane do naszych telefonów komórkowych i pozwolić na rehabilitację w domu.

Żeby wydłużyć Polakom życie, nie wystarczy tylko normalna opieka medyczna i kontakt lekarza z pacjentem, lecz przede wszystkim potrzebna jest absolutnie nowoczesna technologia. To telemedycyna, kontakt z pacjentem poprzez różne inne narzędzia informatyczne, takie jak e-czaty czy wideoczaty, generalnie komunikacja z pacjentem w sposób skoordynowany, gdzie widzimy ścieżkę pacjenta w sposób ciągły, używając nowej technologii.

Obecny poziom finansowania i wprowadzone regulacje w obszarze technologii nielekowych w znacznym stopniu utrudniają wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań medycznych. Ponadto nieaktualizowane od wielu lat limity finansowania zmuszają pacjentów do ogromnych dopłat z własnej kieszeni do dostępnych na rynku wyrobów.

Ogólna wartość rynku wyrobów medycznych liczona przychodami firm to 17,5 mld złotych. W 2020 roku ogólna wartość produkcji krajowej branży wyrobów medycznych wyniosła blisko 11 mld złotych. To imponujący wynik, na który złożyła się praca 5266 podmiotów – wytwórców, importerów oraz dystrybutorów wyrobów medycznych oraz blisko 30 tys. pracowników zatrudnionych w tych firmach.

Pomimo rosnącego wpływu na polską gospodarkę, firmy działające w obszarze wyrobów medycznych borykają się ze znaczącymi przeszkodami systemowymi, które w dużej mierze odbijają się na polskich pacjentach. Jednym z palących problemów jest kategoryzacja oraz poziom finansowania wyrobów wydawanych na zlecenie. W Polsce przeznacza się na nie jedynie 1% ogólnego budżetu NFZ. Dla porównania nakłady per capita w krajach Grupy Wyszehradzkiej są średnio 3 razy większe. Odbija się to na kieszeni pacjentów, którzy do wyrobów dopłacać muszą aż 39% ich ogólnej wartości, czyli o kilkanaście punktów procentowych więcej, niż w Czechach czy na Słowacji.

Kategorie, które wymagają jak najszybszej rewizji to między innymi wózki inwalidzkie, peruki, protezy piersi, produkty stomijne czy aparaty słuchowe. Tylko w przypadku tych ostatnich, w ubiegłym roku polscy pacjenci musieli dopłacić ponad pół miliarda złotych. Limity finansowania stosowane w wymienionych grupach sprawiają, że pacjenci zmuszeni są do korzystania z bardzo podstawowych produktów lub, jak w przypadku stomii, mają dostęp do takiej liczby wyrobów, która nie spełnia ich miesięcznego zapotrzebowania. Godzi to w ich zdrowie i godność, pogarsza komfort leczenia czy rehabilitacji oraz znacząco przedłuża hospitalizację.

Dzięki pandemii koronawirusa branża medyczna ogromnie zyskała na znaczeniu. Można powiedzieć, że sektor ten świetnie wykorzystał szansę, która się przed nim w tej niezwykle trudnej sytuacji pojawiła. To jednak nie koniec. Dziś przed branżą medyczną roztaczają się obecnie fantastyczne perspektywy. Sektor ten jest obecnie w fazie poważnych przemian, w coraz większym stopniu pojawiają się w jego ramach innowacje produktowe czy nowe technologie, co oczywiście jest bardzo korzystne dla inwestorów.

Wiele rozwiązań, które w czasie pandemii COVID-19 weszły na stałe do głównego nurtu w świecie medycyny, takich jak choćby teleporady, będą cały czas się rozwijać i zyskiwać na znaczeniu. Firmy dostarczające na rynek takie innowacyjne rozwiązania dla branży ochrony zdrowia mają zatem szansę na wysoki i stabilny wzrost w przyszłości.

Co więcej, nie wolno zapominać, że medycyna jest branżą, której potrzebuje każdy człowiek – bez względu na to, gdzie mieszka, ile ma lat, jakiej jest płci i jaki zawód wykonuje. Ten aspekt nigdy się nie zmieni i z tego powodu branża medyczna po prostu musi się ciągle rozwijać – zwłaszcza w sektorze prywatnym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *